Od jakiegoś już czasu podejrzewam, że
Daria to czarownica:-))
Skąd wiedziała, że piątek okaże się jednym z najkoszmarniejszych moich dni?
Po pracy wracałam do domu na wstecznym biegu,
a tam czekała na mnie niespodzianka właśnie od Darii:-)).
Cudowny "woreczek" lawendowy.
Misternie wykonany, pięknie pachnący...
Ozdobiony kwiatkiem frywolitkowym zrobionym ze sznurka:-)).
Bardzo Ci dziękuję:-*
Przy okazji chciałam zaprosić wszystkich, którzy mają ochotę i możliwości,
na wystawę haftów, w której również biorę udział:-)
Fotorelacja z wernisażu znajduje się
tutaj: